Święty z
niewyspania...
Obudź
się,który śpisz.. Obudź się i przestań chrapać!
Bardzo
śmieszne,prawda?
Czy to
wezwanie do przebudzenia się chrześcijan ma jakiś związek z fizycznym
chrapaniem?
Otóż tak..
Czy my będąc uśpionymi chrześcijanami,chrapiemy w uszy tego świata tym co jest
w naszym sercu? Czy to co się z naszych uśpionych ust wydobywa denerwuje innych
i zmusza do ucieczki? Chrapiemy odgrzewaną wciąż na nowo prawdą poznaną przy
naszym własnym nawróceniu,brak w tym świeżości i miłej melodii dla nawet
pragnących łechcenia uszu.. Czy to co zwiastujemy jest melodią Słów Bożej
prawdy czy chrapaniem,którego nie słychać w niebie!? Czy wciąż wsłuchujemy się
w to co jest ,,pieśnią przeszłości" naszego nawrócenia i dajemy słuchać
tego innym? Gdzie zerwanie ze snem i pożądanie świeżości wciąż nowego
poznawania Boga? Czym innym jest wydanie świadectwa swego nawrócenia,a czym
innym po kilkunastu,kilkudziesięciu latach,jedynie posiadanie tego jednego
świadectwa działania Boga w naszym życiu i osób wokół przez te wszystkie
lata..
Ubogość
posiadania świadectw w naszym chrześcijańskim życiu,świadectw Bożego życia,jest
spowodowana snem znużenia oczekiwania na powrót Pana.. Żałosnym to jest i
smutnym,że stawiamy siebie w gronie tych o których Pan powiedział: nikt z was
nie uwierzy,dopóki nie zobaczy cudów.. Oczekujemy cudu Jego powrotu i
zaniedbujemy własne powroty przed Jego tron każdego dnia i nocy.. O wiele
bardziej On czeka na nas,niż my moglibyśmy pragnąc wszelkiej chwały Jego
powrotu na ten świat. On czeka na nas ,czeka byśmy powrócili i podziękowali za
wszystko czym nas łaskawie obdarzył,byśmy przyszli po nowe obdarowanie do
kolejnej walki ze światem i złem. Ale parafrazując, jak mamy być posłani przed
Jego tron przez Ducha Św.,jeśli śpimy i czekamy,aż to On nas obudzi w dniu
swego powrotu..?
Dla mnie
męczącym chrapaniem prosto w ucho jest słuchanie o dniu wczorajszym minionych
lat w życiu wierzących chrześcijan,którzy nie wstają w środku nocy by
powiedzieć Panu,że są sługami bezużytecznymi na nadchodzący dzień,bo to co Bóg
miał w planach już wykonali.. Czy wstajemy,budzimy się i wołamy do
Pana o kolejne rozkazy,polecenia i życzenia na kolejny podarowany przez Pana
dzień? A może co bardziej chwalebne,nie pozwalamy swemu ciału zasnąć,dopóki Pan
nie objawi swej woli co do nas na kolejny dzień?! Bo jeśli ciału swemu nie
pozwolimy zasnąć przed tronem,wtedy i dusza nasza będzie orzeźwiona i wsłuchana
w zamysły Pańskie..
Obudź
się,który śpisz i wołaj do Pana! Wołaj duszo męcząca innych starymi
świadectwami,starymi wspomnieniami i nadziejami! Jeżeli zasnąłeś i chrapiesz w
duszy swojej,obudź się i wołaj do Pana po trzykroć: Panie Ty wiesz,że Cię
Miłuję!!! Panie Ty wiesz,że Cię Miłuję!!! Panie Ty wiesz,że Cię Miłuję!!!
I dlatego
codziennie wychodzę ze swej komory i wchodzę DO NASZEJ WSPÓLNEJ KOMORY po
świeżą mannę Twego Słowa i napełniam czerpakiem modlitwy dzban mej uniżonej
duszy,napełniam wodą żywą,wodą orzeźwienia Ducha Bożego..
Czy może
chrapać ten,który nie śpi? Choć sam jestem przykładem tego,że ciało ludzkie bywa
zwodnicze.. Miewam często sny na jawie,lub jestem całkowicie świadomy że moje
ciało i umysł nie śpi,to moja cudownie cierpliwa żona często musi mnie
szturchnąć i powiedzieć,bym przestał chrapać! Jest to niekiedy dla mnie wielkim
zaskoczeniem,że ja wsłuchuję się w spokojny oddech mojej żony i rozmyślam o
Niej,a ona mi mówi,że śpię i chrapię! Więc poniekąd piszę to też do siebie :)
Jezus
obudził uczniów w ogrodzie Getsemane,może
obudził ich bo chrapali? I ten nieznośny dźwięk był słyszany bardziej niż Jego
modlitwa? To oczywiście hipotetyczna śmieszna sytuacja,jednakże uczniowie
Jezusa zasnęli i Pan potrzebując ich wsparcia był rozczarowany ich postawą..
Iluż to dziś jest tych,którzy potrzebują naszego wsparcia ,a my jedynie
pokazujemy im jak cudowną łaską jest sen, a nie działanie..
Duchu
święty,przyjmij moją modlitwę i wprowadź ją w czyn! Każdej nocy i każdego dnia
budź mego ducha,moją duszę i ciało moje i wskazuj kierunek na Chrystusa! Jeżeli
łania pragnie ożywczych wód,o ileż bardziej my potrzebować winniśmy
żywego zdroju,którym jest Jezus?! Obudź mnie werblem Bożym,obudź mnie grzmotem
Jego kroków w świątyni którą jestem dla Niego! Obudź mnie bym mógł z Nim
wieczerzać i zyskać w Jego błogosławieństwie.. Duchu Boga Żywego ożyw i
mnie,ożyw moje zwiastowanie i moją miłość do ludzi,pozwól kochać zgubionych tak
bym oddał za nich nie tylko swój sen,ale i życie swoje! Obudź mnie gdy Jezus
walczy o kolejną duszę,którą znam lub mam poznać,chcę wraz z Nim stawać przed
Ojcem i wyrywać duszę ludzką z łap diabła i jego kłamstw! Duchu mocy Bożej daj
mi pragnienie Getsemane w mym życiu,nie chcę liści palmowych niczym
poklepywania po plecach! Chcę i pragnę modlić się nie tylko o własną duszę i
zbawienie,ale również za przyjaciół i wrogów moich! Chcę modlitw przesiąkniętych
łzami tych,którzy wołają do Ciebie,a nie ma nikogo by do nich posłać,więc
poślij mnie! Nie pozwól mi na sen,jeśli gdzieś obok jest ktoś kogo obudziłeś i
on wzywa Twe imię by być zbawionym i chcesz by usłyszał prawdę ewangelii! Duchu
Boży obudź mnie nim zerwie się sztorm,zanim fale egoizmu i populizmu zaczną
zalewać moją komorę modlitwy! Obudź mnie bym zdążył dobrze zaryglować drzwi
przed diabłem i światem i by w ukryciu wysłuchać Cię i być Ci posłusznym,gdy
już te drzwi otworzę,a ty mnie poprowadzisz do dusz straconych.. Ojcze Święty i
Wszechmogący dziękuję Ci,że moc Twoja jest silniejsza niż pragnienia mego
ciała,dziękuję Ci,że z Twoją pomocą mogę pośród ogrodu Getsemane modlić się i
być wysłuchanym.. Amen!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz