niedziela, 27 sierpnia 2017




Szachownica wiary i zbawienia..


Całe życie uczę się jak umrzeć tylko ten jeden jedyny raz! Śmierć druga jest powrotem do przepastnej głębi tworzonej iluzji własnego cielesnego życia.. Cielesnego,przypiętego łańcuchami do skrawka skały swej wiary,która jako dar jest silniejsza niż życie w pokłonie dla śmierci drugiej! Czyż wiara nasza nie prowadzi do tej jednej sekundy wyswobodzenia nas przez Chrystusa z tychże łańcuchów? Zabierani jesteśmy diabłu sprzed nosa,sprzed żądzy posiadania nas w tej samej wiecznej śmierci oddalenia od Boga... Szachownica wieczności rozgrywa się o nasze dusze,posiada wiele figur,wiele istnień wpatrzonych w zgrabne palce Wszechmocnego... To jedyna rozgrywka w której figury ludzkie przypięte łańcuchami mogą być rozgrywane bez odpadnięcia,a jedynie są przesuwane w stronę Wszechmocnego życia,bądź upadłej pychy diabła.. Łańcuchy wiary... Jedne figury wierzą,że Wszechmocny istnieje,inne figury wierzą,że Go nie ma.. Łańcuchy wiary są zawsze..  Więc o jakie wyswobodzenie walczy między figurami Chrystus,skoro łańcuchy istnieją na zawsze,aż do śmierci..? Jezus jest jedyną figurą ruchomą na skalnej szachownicy Wszechmocnego Boga i przypina się wraz z człowiekiem,który dostępuje zbawienia i bierze ciężar brzemienia na siebie,by człowiek mógł swą wiarę ubrać w dźwięk ,który usłyszy Wszechmogący! Dźwięk łańcuchów wiary w zbawienie jest pogłosem słów"wykonało się" !  
Więc skoro Jezus jest skałą zbawienia,to przypięci do Niego poruszamy się po całej szachownicy trącając tych zastygłych w śmierci drugiej,kłaniających się diabłu.. Nasze "trącenie" jest jedynie wpływem naszej modlitwy na pustkę ciszy.. Skoro ci przypięci wiarą w nieistnienie Wszechmocnego są głusi i niemi na poruszanie Boże niczym w ogrodzie Eden,to jedynie modlitwa jest w stanie dotrzeć do nich,gdyż jest tchnieniem Bożym w Chrystusie,która porusza się po szachownicy życia wiecznego i śmierci drugiej... Łagodny powiew modlitwy tych,którzy zyskali życie w Chrystusie Jezusie jest wyrwaniem z odrętwienia śmierci drugiej,śmierci na krawędzi szachownicy,z której nie ma upadku,gdyż łańcuchy wiary tylko w siebie , są naszym upadkiem przy końcu czasów... Upadkiem wraz z cała szachownicą do jeziora ognistego!
A my którzy uwierzyliśmy pochwyceni zostaniemy wraz z Chrystusem i w Chrystusie do rąk Wszechmocnego rozgrywającego,prawdziwego Boga.. Szachownica jest jedynie przepaścią między życiem wiecznym w pojednaniu z Bogiem a śmiercią wieczną w oddaleniu od Sprawiedliwego Boga.. Życie w Bogu jest realne i śmierć w Bogu jest realna,szachownica jest krzyżem,na którym przybito łańcuchy ludzkich istnień.. Diabeł wspiął się jedynie na świątynię pożądliwości,nigdy nie wspiął się na krzyż by ratować ludzkie istnienia Boże,on jedynie pragnął by łańcuchy zostały przybite większą ilością grzechów! Dostał możliwość patrzenia i wraz z Wszechmocnym usłyszał Wykonało Się! Usłyszał i zadrżał! Przerażony patrzył,jak palce samego Boga,zrywają łańcuchy śmiertelnej wiary i zrzucają mu do stóp jako upokorzenie,patrzył i słyszał dźwięk każdego upadającego łańcucha! Przylgnęły one do diabła jako jego własne ,,figowe listki,, jako nowa szata króla,który chciał być królem królów,a został jedynie odźwiernym piekła...Ten który miał szatę z klejnotów jest przyobleczony na wieczność w grzech i potępienie,w szatę nie szytą lecz całą tkaną z łańcuchów fałszywej wiary,w którą był ubrany Chrystus na krzyżu. Słowa ,,Wykonało się!,, były powodem rozerwania tej szaty na Jezusie przez samego Boga! Chrystus choć w przekleństwie zawisnął na krzyżu nagi,zmasakrowany,podobny bardziej do zwierzęcia,zmartwychwstał również nagi,odarty z szaty przekleństwa Judaszowego drzewa i grzechu..
Nagość Chrystusa zasłonięta po zmartwychwstaniu nie figowym listkiem wstydu ludzkiego,lecz zasłonięta królewską szatą poświęcenia i godności Boskiej jest dziś odpowiedzią na krzyk ,,król jest nagi!,, Ci którzy widzą jedynie Chrystusa ubiczowanego i złożonego w grobie widzą nagość cielesną,której już nikt w ich sercu nie zakryje,ale Ci którzy widzieli żywego Jezusa,wiedzą o szacie sprawiedliwej godności Boskiej.. Wielu z nas,którzy jedynie myślimy o Bogu stojąc za plecami diabła,nie dostrzegamy,że oto przed Nami stoi prawdziwy ,,nagi mały król diabeł,,... Lecz jego szata zostanie za chwilę zrzucona z krzyża i będzie on nią przyobleczony,lecz jest to dla nas niewidoczne do czasu,gdy ujrzymy diabła spiętego łańcuchem jego własnych win.. My którzy wznieśliśmy oczy do nieba,bo nie kłaniamy się już śmierci drugiej,widzimy więcej niż ,,widzą,, nieruchome figury szachowe,nieme i ślepe i głuche,dopóki modlitwa nie drgnie ich łańcuchów i wtedy posłyszą tak jak się trąca strunę w gitarze.. A więc jaki to dziś dźwięk słyszysz w swym życiu? Dźwięk szat Chrystusa czy pobrzęk szat diabelskich? Czy nawróciłeś się by uciekać od Jezusa gdy słyszysz ten chwalebny szelest Jego szat,który wzywa Cię byś zamiast szukać listków figowych(wymówek) zaczął modlić się i trącać łańcuchy zastygłych w nieświadomości  ludzi?! Czy prosisz Pana by poluźnił Twój łańcuch żywej wiary,którym On cię do ciebie przypiął? Czy pragniesz poruszać się sam po szachownicy coraz dalej i dalej od Chrystusa!!!?

Pamiętaj! Im dalej od Jezusa,tym słabiej słychać szelest Jego szat w powiewie modlitw,a coraz głośniej słychać pobrzęk diabelskiej zachęty byś przepiął swój łańcuch do Niego,do jego części szachownicy.. Czy zyskując wolną wolę w Jezusie,uwalniając się od grzechu,chcesz się przepiąć na szatę diabła? Czy łechcące ucho ,,muzyka,, jego diabelskiej szaty aż tak cię nęci,że wolisz tę muzykę od SŁOWA BOŻEGO? Czy zamiast być ,,podniesionym i wywyższonym z krzyża zasług Chrystusa,, chcesz się po tym krzyżu ześlizgnąć do piekła?! Uważaj! Byś nie za późno dostrzegł,że łańcuch którym byłeś spięty z Chrystusem,w której to więzi pokładałeś  nadzieję,nie okazał się łańcuchem który opasuje diabła... I zamiast być wzięty w górę wraz z Chrystusem,będziesz ściągnięty w dół wraz z całą szachownicą i nastąpi rozdwojenie pomiędzy tobą a Bogiem.. Rozdwojenie,którego już niczym nie można połączyć,tak jak nic nie dały próby zszywania zasłony świątyni... Rozerwane serce i ciało Jezusa jest złączone jedynie w Bogu Ojcu... Człowiek nie ma tej mocy..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz